Negatywnie zaopiniowała ustawę, którą zawetował Nawrocki. Zabrała głos
W opublikowanym po wecie prezydenta komunikacie Monika Horna-Cieśak przypomniała, że "przedłożyła panu prezydentowi negatywną opinię do ustawy z dnia 5 sierpnia 2025 roku o zmianie ustawy o przeciwdziałaniu zagrożeniom przestępczością na tle seksualnym i ochronie małoletnich oraz niektórych innych ustaw”. Podkreślono, że ustawa dotyczy rozwiązań wprowadzonych tzw. "ustawą Kamilka" i została przyjęta mimo licznych zastrzeżeń".
W oświadczeniu wskazano, że "Rzecznik Praw Dziecka jako konstytucyjny organ Rzeczypospolitej Polskiej stojący na straży ochrony praw dzieci w Polsce realizując ustawowy obowiązek rzecznika do podejmowania działań zmierzających do zapewnienia dzieciom pełnego i harmonijnego rozwoju, z poszanowaniem ich godności i podmiotowości, a także działań zmierzających do ochrony dzieci przed przemocą, okrucieństwem, wyzyskiem, demoralizacją, zaniedbaniem oraz innym złym traktowaniem konsekwentnie na etapie prac parlamentarnych, w Sejmie, Senacie i podczas posiedzeń komisji, przedstawiała swoje krytyczne stanowisko w zakresie konkretnych rozwiązań prawnych zawartych w ustawie".
RPD: Ustawa obniża standard ochrony dzieci w Polsce przed nadużyciami
Podkreślono, że w ocenie Rzecznik Praw Dziecka "ustawa obniża standard ochrony dzieci w Polsce przed nadużyciami, zwłaszcza seksualnymi, mogąc narazić dzieci na wyjątkowo poważne konsekwencje zarówno w zakresie zdrowia psychicznego, jak i fizycznego poprzez wprowadzenie nieuzasadnionych wyjątków umożliwiających całkowite odstąpienie od realizacji obowiązków weryfikacji karalności bądź obowiązki te, w sposób nieuzasadniony, łagodzi".
W komunikacie przypomniano, że w krajach europejskich jedną z podstawowych metod w profilaktyce przeciwdziałania krzywdzeniu dzieci jest weryfikacja, czy dana osoba mająca mieć kontakt z osobą najmłodszą, była skazana za poważne przestępstwa, w tym przestępstwa na szkodę dzieci.
"Polska dopiero w 2016 r. oraz w 2023 r. wprowadziła kluczowe i fundamentalne rozwiązania zmierzające do przeciwdziałania krzywdzeniu dzieci polegające na weryfikowaniu karalności osób przed nawiązaniem pracy z dziećmi bądź podjęcia się innej działalności na rzecz osób najmłodszych: poprzez sprawdzenie danych konkretnej osoby w Rejestrze Sprawców Na Tle Seksualnym oraz poprzez przedłożenie przez tę osobę zaświadczenia z Krajowego Rejestru Karnego" – czytamy.
Rzecznik Praw Dziecka wskazała, że rozwiązania te minimalizują sytuację, kiedy dziecko mogłoby mieć kontakt, bez obecności swojego rodzica, z osobami skazanymi za przestępstwa takie, jak np.: gwałt, wykorzystanie seksualne, handel ludźmi, zabójstwo, ciężki uszczerbek na zdrowiu, udział w bójce lub pobiciu czy obrót narkotykami. "Weryfikacja zwiększa bezpieczeństwo dzieci oraz zmniejsza ryzyko popełniania na ich szkodę poważnych przestępstw, których skutki są dramatyczne dla osób najmłodszych" – zaznaczyła.
"Z doświadczenia Rzeczniczki Praw Dziecka wynika, że przed wprowadzeniem tych regulacji prawnych do wielu tragedii mogłoby nie dojść, gdyby sprawcy przestępstw byli wcześniej sprawdzeni w ww. Rejestrze bądź przedstawili zaświadczenie o niekaralności z Krajowego Rejestru Karnego" – napisano w komunikacie.
Skazani za przestępstwa seksualne mogliby mieć kontakt z dziećmi
Ponadto w komunikacie zauważono, że „na gruncie proponowanych przepisów ustawy z dnia 5 sierpnia 2025 r. istnieje tymczasem realne ryzyko, że w praktyce sytuacje takie mogą się powtarzać, a osoby skazane za przestępstwa seksualne bądź za np. zabójstwo, handel ludźmi będą mogły w praktyce uzyskiwać kontakt z dziećmi, np. podczas zajęć w przedszkolach czy szkołach, gdzie będą gośćmi”.
Monika Horna-Cieślak oceniła, że zgodnie z art. 21i ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia 5 sierpnia 2025 r. osoby takie nie będę w ogóle sprawdzane w Rejestrze Sprawców Na Tle Seksualnym oraz nie będą w ogóle weryfikowane pod kątem karalności za inne poważne przestępstwa. "Regulacje zakładają jedynie nadzór osoby upoważnionej – np. nauczyciela – nad taką osobą bez obowiązku wcześniejszej weryfikacji danych tej osoby w Krajowym Rejestrze Karnym czy w Rejestrze Sprawców Przestępstw Na Tle Seksualnym. Oznacza to, że obowiązki związane z bezpieczeństwem dzieci w praktyce przerzucane będą na kadrę pedagogiczną, co znacząco zwiększy jej i tak już dużą odpowiedzialność i obciążenie. Finalnie może więc dojść do sytuacji, że w praktyce na terenie szkoły bądź przedszkola będzie mogła przebywać osoba skazana za poważne przestępstwa, jak np. zabójstwo, wykorzystanie seksualne, handel ludźmi i będzie mogła mieć ona kontakt z dziećmi, rozmawiać z nimi albo np. wykonywać wspólne zdjęcia, a sytuacje te mogą dotyczyć także bardzo małych dzieci" – dodała.
Zaznaczyła również, że art. 21i ust. 4 oraz art. 21 g ust. 1 i 2 ustawy z dnia 5 sierpnia 2025 r. "w sposób nieakceptowalny zakłada zwolnienie określonych grup z obowiązku przekładania zaświadczenia o niekaralności z Krajowego Rejestru Karnego na rzecz składania przez te osoby oświadczeń o niekaralności pod groźbą odpowiedzialności karnej za złożenie fałszywego oświadczenia". Podkreśliła, że wyłączenia te dotyczą osób prowadzących praktyczną naukę zawodu, opiekunów staży uczniowskich, osób prowadzących praktykę absolwencką niepełnoletnich praktykantów, a także pracowników szkół wyższych.
"W efekcie rodzi to ryzyko, że praktykant czy stażysta może mieć kontakt z osobą karaną za poważne przestępstwa, w tym np. handel ludźmi, uprowadzenie dziecka, groźby karalne, zabójstwo – bez wiedzy placówki czy rodziców, czym może zostać narażony na poważne niebezpieczeństwo" – czytamy w komunikacie Rzecznik Praw Dziecka.